Proces drukowania 3D – krok po kroku

I na wstępie należy dodać, że ów tytułowy proces, choć może się wydawać skomplikowany w gruncie rzeczy wcale taki trudny nie jest. Warto podkreślić, że liczy się nader wszystko kreatywność oraz znajomość podstawowych funkcji urządzenia. Przy zaawansowanej znajomości można tworzyć przysłowiowe cuda, wianki.

Krok 1.

Dla wielu krok pierwszy może się okazać nie do sforsowania, a polega on w skrócie na określeniu projektu. Aby skutecznie rozpocząć działanie należy mieć plan i wizerunek efektu ostatecznego. To coś na zasadzie – umiem pisać, ale nie wiem co pisać. Mając w głowie wyobrażenie o wizerunku końcowym należy dobrać względem niego odpowiedni materiał – przykładowo czy to będzie popularne drukowanie 3D SLS czy może inna technologia oraz technikę produkcyjną. Poprzez cyfrową formę sterowania – plan kreowania również powinien być opisany w technice cyfrowej. Na szczęście w praktyce nie jest to tak przerażające, gdyż na rynku istnieje szereg programów specjalnie rekomendowanych tej czynności. Jeśli jesteśmy laikami w tej dziedzinie warto zastosować jeden z najprostszych programów – Blender, ewentualnie 3DS Max dzięki któremu projekt da się rozpocząć od fundamentu. Bardziej chałupniczą metodą jest użycie skanera 3D, jednak ta droga wbrew pozorom nie należy do najłatwiejszych, a jej cel może znacznie odbiegać od założonego efektu poprzez ograniczenia tej metody. Reasumując – krok pierwszy jest istotny, ponieważ polega na szczegółowym określeniu projektu i dostosowanej do niego odpowiedniej technice.

Krok 2.

Istnieje również możliwość użycia tzw. gotowca. W sieci roi się od darmowych projektów i planów, które można dowolnie stosować, lecz jest to bardzo skrótowe rozwiązanie i nie przynosi ono przesadnej satysfakcji. Jedną ze stron dzięki której można skorzystać z gotowców jest https://grabcad.com/ – to strona z gotowymi projektami zarówno płatnymi jak i darmowymi. Wracając do etapu drugiego – w telegraficznym skrócie polega on na programie pt. slicer funkcjonujący za pomocą plików w formacie STL. Dzięki temu programowi da się uprościć projekt i zastosować w formie trójwymiarowej instrukcji. Aby uzyskać dany efekt należy odpowiednio ustawić kilka parametrów takich jak temperatura stołu, głowicy, oraz średnica dyszy. Praktyczna znajomość programu slicer pozwoli na łatwe przebrnięcie przez drugi krok procesu drukowania.

Krok 3.

Krok trzeci to host. Specjalistyczny łącznik wydający polecenia na linii komputer bądź nośnik pamięci – drukarka. Host ma na celu posłanie drukarce elementów języku ustalonego projektu, aby ta mogła zacząć praktyczną produkcję. W tym przypadku również istnieje kilka programów oferujących proste udogodnienia w kwestii przesyłu oraz języka – często połączone ze slicerem. Jednym z najlepszych obecnie jest Repetier Host – slicer połączony z hostem. Oczywiście jest to program upraszczający. Dla użytkowników zaawansowanych istnieje mnóstwo profesjonalnych i niestety drogich oprogramowań, które praktycznie nie zawierają żadnych ograniczeń, a za tym idzie w parze duża wiedza na temat działania, a zwłaszcza projektowania.

Krok 4.

W ostatnim etapie należy wyhodować w sobie mnóstwo cierpliwości. Początki zawsze bywają trudne, szczególnie w tak alternatywnej i co tu dużo mówić niezbyt łatwej formie drukowania. Co nie zmienia faktu, że potrafią sprawić wiele frajdy. Jeśli się okaże, że efekt końcowy pozostawia sporo do życzenia nie należy się zrażać. Warto pamiętać, że jest to czynność złożona i któryś na którymś z etapów możemy popełnić drobny błąd, który będzie rzutował na całość. Dlatego tak istotnym krokiem jest skrupulatne i szczegółowe opracowanie projektu. To paradoksalnie w pierwszym etapie istnieje największy ryzyko popełnienia gafy. No cóż – praktyka czyni mistrza.